Widok z trybun

Piekarnia na koniec stała się miejscem rzezi

Iga Świątek wygrała finałowy turniej sezonu i wróciła na tron kobiecego tenisa. Do tej pory jej wyniki były niczym wypieki. Nowa liderka światowego rankingu robiła nie tylko „bajgle” (sety wygrywane do zera), ale również „bagietki” (sety wygrane 6:1). Czasem zdarzyło się, że rozwoziła je rowerem (6:0, 6:0). Na koniec jednak „zamordowała” swoje rywalki w „tymczasowej piekarni” w meksykańskim Cancun.

Więcej
Widok z trybun

Czy piłkarsko wracamy do lat 90-tych ubiegłego wieku?

Trzy porażki w pięciu meczach. Przedostatnie miejsce w grupie eliminacyjnej do Euro2024 Jesteśmy tylko przed amatorami z Wysp Owczych. Mamy mniej punktów niż Czesi, Albańczycy i (o grozo!) Mołdawianie. To największy kryzys piłkarskiej reprezentacji Polski od lat 90-tych ubiegłego wieku, gdy notorycznie oglądaliśmy mistrzostwa Europy lub świata z punktu widzenia kibica bez reprezentacji na turnieju.

Więcej
Kasa biletowa

W który dzień trzeba pojechać do Budapesztu na mistrzostwa świata w lekkoatletyce?

Polski Związek Lekkiej Atletyki ogłosił skład kadry na mistrzostwa świata w lekkoatletyce w Budapeszcie. Podniosło się u nas larum, że prawie żadnego medalu nie będzie; że to będą najsłabsze mistrzostwa od lat, że nie warto oglądać. Już nie mówiąc o jechaniu do stolicy Węgier. A ja uważam, że będzie przynajmniej jeden „polski” dzień, który nie tylko trzeba oglądać, ale na który także warto pojechać.

Więcej
Widok z trybun

Czego brakuje Idze Świątek do osiągnięcia Świątkomanii na miarę Małyszomanii?

Mamy nowego sportowego superbohatera. Superbohatera który wygrywa i wyprzedaje stadiony. W dodatku w sporcie popularnym na całym świecie. Iga Świątek, jako pierwsza Polka, wygrała właśnie turniej tenisowy w Polsce, po każdym meczu rozdając autografy kilka godzin po meczu. Czy ma jednak szansę zdetronizować Roberta Lewandowskiego albo wzniecić taką euforię jak Adam Małysz w szczycie Małyszomanii? Moim zdaniem nie. Oto kilka rzeczy, które stoją jej na przeszkodzie.

Więcej
Widok z trybun

Czy siatkarze wzniosą się na olimpijski poziom?

Ja wiem, że takie pytanie po wielkim sukcesie, jakim jest zwycięstwo w Lidze Narodów, może być uznane za jątrzenie, ale pięć z rzędu porażek w ćwierćfinałach igrzysk olimpijskich jest właśnie jątrzącą raną, która od blisko 20 lat nie chce się zabliźnić. Jest jednak nadzieja, że wyniki siatkarskiej reprezentacji Polski przestaną w końcu przypominać słowa znanej piosenki grupy Maanam „Falowanie i spadanie”.

Więcej