Nowa formuła sprzedaży biletów na igrzyska olimpijskie? Czy kibice są zadowoleni?
Po raz pierwszy w historii bilety na igrzyska olimpijskie sprzedawane są w formule otwartej. To znaczy, że organizatorzy igrzysk w Paryżu prowadzą sprzedaż osobiście poprzez swój internetowy system sprzedaży. Czy organizatorom i kibicom wyjdzie to na dobre?
Do tej pory bilety sprzedawali pośrednicy. W każdym kraju było jedno biuro, zazwyczaj biuro podróży, które sprzedawało całe pakiety (przelot, nocleg, bilety na sportowe areny) lub pojedyncze bilety na zawody.
Obecnie trwa trzecia część sprzedaży biletów na igrzyska w Paryżu. Pierwsze była prawie rok temu. Ceny za wejście na pojedyncze zawody są bardzo wysokie.
Siatkarskie mecze grupowe to koszt co najmniej 100 euro, ćwierćfinały od 135, a półfinały można kupić między 145-280 euro. Na finały nie ma.
Dla porównania ceny na MŚ 2022 w Polsce: mecze fazy grupowej – od 69 do 249 złotych. Faza pucharowa – od 89 do 329 złotych. Faza finałowa od 149 do 449 złotych.
Lekkoatletyka to zawsze jeden z najdroższych eventów podczas igrzysk. W Paryżu sesje ranne (eliminacyjne) wycenione zostały od 90 do 170 euro, wieczorne od 195 do 380, np. rzut młotem (Fajdek, Nowicki) najtańsze za 295 euro, 400m K (Kaczmarek) 385 euro.
Dla porównania ceny podczas MŚ 2023 w Budapeszcie:
79 zł (6900 forintów) – na łukach
102 zł (8900) – wzdłuż prostej po drugiej stronie stadionu
160 zł (13900) – końcówka łuku przy wyjściu na ostatnią prostą
217 zł (18900) – wyjście na ostatnią prostą
1450 zł (126000) – ostatnia prosta
2000 zł (176000) – miejsca przy linii mety
Nasi reprezentanci odnoszą na igrzyskach sukcesy „na wodzie”. To może kajakarstwo lub wioślarstwo? Kajakarstwo między 65 a 175 euro, wioślarstwo finały od 145 euro.
Oczywiście w drugiej turze sprzedaży w zeszłym roku była pewna pula najtańszych biletów, ale, jak to zazwyczaj bywa, została wyprzedana natychmiastowo.
Odnoszę więc wrażenie, że sprzedaż otwarta poprzez łatwy oraz wszechobecny dostęp do Internetu miała powiększyć liczbę zainteresowanych zakupem biletów kibiców. Wielu odbiło się jednak od ściany. Gdy spróbowali, to nie znaleźli produktu odpowiedniego dla siebie. Czy organizator powinien się tym przejmować? Z biznesowego punktu widzenia, nie. Wszak sprzedał bilety. Jednak igrzyska organizuje się przede wszystkim dla korzyści wizerunkowych. W tym przypadku kibice zwykle nie są pobłażliwi.